25.02.2013

Historyczny dzien! Bagaz Przemka w koncu dotarl na Saint Lucie (po 2 togodniach czekania, dzwonienia i upominania sie!). Okazalo sie, ze wyjeli z niego na lotnisku w Londynie zapasowe zbiorniki z gazem do kamizelek ratunkowych i prawdopodobnie to bylo przyczyna opoznienia. Co jest o tyle frustrujace, ze przepisy miedzynarodowe dopuszczaja przewoz takich zbiornikow w ilosci 4 (male albo 2 duze) na osobe. My mielismy po 2 male na lebka. I normalnie gdy maja watpliwosci przy kontroli wolaja nas i wyjasniamy sytuacje. A tutaj bylo tak, ze 2 byly w duzym bagazu ponadwymiarowym, ktory nadawalismy osobno i przy kontroli rzeczywiscie musielismy tlumaczyc co to za zbiorniki, a 2 byly w drugim bagazu, ktory poszedl na tasme. I zamiast nas zawolac do wyjasnienia albo przeczytac instrukcje na tych zapasowych zbiornikach (byla i to po angielsku) to zrobili taki numer… Mialam przy sobie wydrukowane fragmenty prawa miedzynarodowego na te okazje (wczesniej juz sie zdarzaly podobne sytuacje) ale nie przyszlo mi do glowy, ze moga po prostu nie poslac bagazu, rozbebeszyc go, wyjac czesc i potem doslac. I tak dobrze, ze doszedl.

Zastanawiam sie czy pisac reklamacje i czy jest szansa odzyskania tych zbornikow, czy je wyrzucili po prostu…

Rada dla innych zeglarzy: wydrukowac przepisy IATA, lotniska i linii lotniczych i zrobic przy odprawie atak uprzedzajacy, wyjasniajac co jest w bagazu! Zbiorniki z gazem CO2 mozna! przewozic w samolotach!